rozdział VIIII
Maksymylian pyź zapomniał że ma jeszcze szmate z konserwacji powierzchni płaskich u Profesora Zbigniewa Choinki.
Profesor Zbigniew Choinka to wysoki,dobrze zbudowany nauczyciel konserwacji powierzchni płaskich.Jego bujne Brązowe włosy i gęsta broda niczym pizda śpiącej Królewny dodają mu męskości.
Był silnie umięśniony bo wyciskał 300 kg na jedną łape.Jego sześciopak niejednemu nastolatkowi zaserwował wzwodu.
Jego uśmiech szybko zniknął z twarzy kiedy jego stara zabierała mu schabowe sprzed nosa.Pomimo iż Maksymylian i Profesor Choinka uwielbiali ze sobą rozmawiać,Pyź miał lekkie problemy z konserwacją.
-Panie Profesorze,co moge zrobić by poprawić tę ocenę?-Zapytał zrezygnowany Maks.To jego kolejna pizda a jeszcze żadnej nie zaruchał.
Nie oszukując sie dalej,nawet żadnej za rękę nie trzymał.
-Maksymylianie,kiedy ty sie pożądnie za siebie weźmiesz.-Westchnął Zbigniew Choinka.
-Staram się-Rzekł ten degenerat.
-Jeśli ojebiesz rure to zastanowię sie nad lepszą oceną.-Powiedział Pan Zbigniew wzdychając ponownie.
-Kolejny raz?-Zapytał maks.-No dobra niech panu będzie.-Powiedział po czym bez zastanowienia zaczął klękać.
-PYZIU JASNY BOŻE CO TY WYPRAWIASZ?!?-zapytał zdruzgotany.
-Miałem panu ojebać rure?-Odpowiada Zdezorientowany.
-RURE TAK RURE ALE KURWA W MĘSKIM KIBLU.ZNOWU JAKIŚ PACAN ZAPCHAŁ KIBEL-Mówi załamany nauczyciel.
-A to przepraszam za pomyłke-rzekł.
Pan Choinka przez Resztę tygodnia siedział w domu.
Niektórzy mówią że musiał jechać na intensywną terapię przez traumę jaką przeżył tamtego dnia.
Pyź niestety nie zaliczył przedmiotu a tymbardziej nie ojebał nikomu rury.
Kiedy wrócił do domu Matka już nigdy więcej nie zrobiła schabowego,Stary odłączył mu dostęp do internetu oraz dostał bana na komórkę mobilną.
Już nigdy więcej nie pisał ze swoim Discord Kitten o imieniu Hans z Niemiec.
Kiedy pyź szykował się na kolejny dzień walenia do zdjęć profesora Haribo nagle rozległ sie dźwięk dzwonka do drzwi.
